Bez tytułu
Komentarze: 5
Chciałem się stoczyć. Piszę to dzisiaj pod wpływem pewnej notki u pewnej osoby. Przeszła mi ta chęć. Oczywiście nie zrezygnuję z alkoholu jako „rozrywki”, ale powiedzmy, że nie będę uprawiał procederu metodycznego zapijania się. Z drugiej jednak strony nie zamierzam też przyjmować drobnych dawek. Zmieni się tylko częstotliwość. Można powiedzieć, że już się zmieniła. Nie zmieniło się to, co czuję. Niestety nic nie mogę zrobić i tu moja rola się kończy. Mogę tylko czekać na rozwój wydarzeń i nawet wiem, jaki będzie finał. Kiedyś się dowiem, że wyszła za mąż i ma dziecko i koniec snu. Do tego momentu będą do mnie docierały strzępy informacji dawno nieaktualnych i zniekształconych przez kolejne ogniwa. Pan bmp w tym czasie będzie się dobrze bawił i może nawet zrealizuje jakieś plany.
T.Love...
Freud gdyby zyl powiedzil by, ze to wszytko wina niezaspokojengo libido - ale czy to mozliwe, zeby wszytkie problemy kurwa wynikały z tak balechej rzeczy, ze zwyklego, niezaspokojonego popędu seksualnego..
Kurwa, pieknie, zaczynam sprowadzac wszytko do jednego - to tez zauwazylam.
Dodaj komentarz