cze 18 2004

Pogrzeb zaliczony. Rodzina zobaczona. Stypa...


Komentarze: 6
Pogrzeb zaliczony. Rodzina zobaczona. Stypa odbębniona. Życie ma swoją kolej rzeczy i tyle. Nie ma się co na ten temat rozpisywać. Ja mam tylko jedno, ale to zajebiście ważne pytanie. Jak to kurwa jest, że przychodzi baba do prasowania i każdą koszulę muszę potem jeszcze raz prasować? Zawsze po prasowaniu są wygniecione. Chyba jakieś czary. Dobrze, że reszty ubrań nie potrzebuję wyprasowanych, bo chyba bym musiał się przekwalifikować.
bmp : :
20 czerwca 2004, 14:50
przerzuc sie na naturalny len, ktory z zalozenia sie nosi pognieciony
19 czerwca 2004, 11:50
...jak ja nie lubię prasować ...
19 czerwca 2004, 10:47
może ta baba potrzebuje przemaglowania
solei
19 czerwca 2004, 00:21
jej każ to zrobić ;-)
18 czerwca 2004, 23:19
zmień babę do prasowania albo kup lepsze żelazko. Czasem sa jednak takie fatalne szmaty z którymi nic nie da się zrobić
18 czerwca 2004, 23:06
Glonc! nie umiem prasowac i mam pare trickow. Wiec tak. 1. Suszarka jest twoja najlepszy friend. 2. Zaloz na siebie i mocz woda i \"rozciagaj niby\" 3. Jak sie kapiesz to powiec wieszaku i para \"rozprasuje\" 4. A, no i jeszcze jest zelazko, ale ja bym sie za to nie lapala. Pozdrawiam! Prawie (jutro) LEGALNA Anna! :)

Dodaj komentarz