maj 31 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Czerep mnie rypie do chuja wafla. Kaczorek taki półlitrowy, więc doskwierający. Od baru do baru się pałętałem. Trafiłem do zaprzyjaźnionego i spotkałem jedną panią barmankę. Nie była jakoś zasmucona, nawet się ucieszyła, że wpadłem. To dobrze, że tak to wychodzi. Pepe wczoraj delikatnie próbowała rozwinąć pogawędkę, gdyż ja tylko dzwoniłem i sposób mojej rozmowy wskazywał, że chcę przeprosić za nocny sms i znikam. Nie wiem dlaczego pytała się kiedy jadę na Mazury. Nie wiem o co chodzi. Nie wiem czy dalej to rozgrywać, gdyż nie wiem jak. Nie wiem co Pepe kombinuje. Czarno to wszystko widzę. Poprzednio też dobrze szło i się zjebało. I nie wiem dlaczego się zjebało. Ja kurwa już nic nie rozumiem. Po raz milion nie rozumiem.

bmp : :
31 maja 2003, 20:13
witaj w gronie tych nic nie rozumiejących :)
eNeN
31 maja 2003, 15:08
Ty - Bmp - lepiej zadzwoń i z głupia frant zapytaj , o co jej chodziło z tymi Mazurkami. Przynajmniej dowiesz się co kombinuje. nie wiem, czy można to potraktować jako radę.
31 maja 2003, 14:50
... siadłam aby komentarz napisać, nasunęło mi się mnóstwo myśli ..... ale nie napiszę tego co przyszło mi do głowy bo wiesz, to ty sam musisz zdecydować, nasze rady tu na nic ....
klopka
31 maja 2003, 14:08
poczekaj. teraz poczekaj. jesli sie odezwie - bedzie dobrze. ona sie odezwie. uwierz mi.
BanShee
31 maja 2003, 14:06
czegoś nie kumam, ty do niej dzwonisz a potem twierdzisz , że to ona coś kombinuje? tak, ja tego tez nie rozumiem
31 maja 2003, 13:43
zawilosci kobiecego sposobu myslenia nie spodob czasem pojac; moze lepiej nawet nie probowac ?

Dodaj komentarz