paź 03 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3

Piszę to, co chcę napisać. Nie ma tego, o czym nie mam ochoty napisać. Wizerunek mój nie jest więc obiektywny. Przecież zdarza mi się być małostkowym. Upierać się, gdy nie mam racji. Egoizm staram się kontrolować. To akurat nieźle wychodzi. Konsekwencji mi czasem brakuje. Koniec wynurzeń. Wypruty jestem. Tryb siedem na siedem mi nie służy. Ewidentnie nie służy. Choć jest plus takiej sytuacji. Nie mam kłopotu z wstaniem po weekendzie. Nie ma weekendów, więc nie ma „pierwszego dnia” po. Fizycznie siadam. Psychicznie trochę też. Piętrzą się problemy na kilku frontach. Jak zwykle pozostaje zacisnąć zęby i przeć dalej. Ale kurwa, ile można? Burdel w firmie, że aż miło. Stanowiska niezdefiniowane. Nakładają się kompetencje. Fluktuacja kadr taka, że nie wiem jaką to ma przyszłość, choć pomysł dobry. Nie ma natychmiastowego pokrycia na zwalniające się stanowiska. Wtedy pozostałym dochodzą dodatkowe obowiązki. Przełożony, który mi mów – Panie bmp, pan będzie za to odpowiedzialny, bo ja nie jestem Alfą i Omegą. Myślałem, że spadnę ze stołka. Do tego dochodzą gierki, podchody i walenie w chuja między udziałowcami. Biorę udział w jakimś kretynizmie. Się chyba wypiszę z tego towarzystwa, choć zakres podjętych działań fajny. I druga rzecz, która trochę mnie powstrzymuje. Co prawda kariery nie mam zaplanowanej, ale w cefałce krótkie okresy zatrudnienia nie wyglądają zachęcająco. Najchętniej bym się napierdolił tak by mieć trudności nie z pionem, a z leżeniem. Ale kurwa nie ma czasu.

bmp : :
04 października 2006, 19:42
Trzymasz poziom.
emila
04 października 2006, 12:38
...:).....
03 października 2006, 22:39
... jednoznacznie wynika z tego, że jesteś Alfą i Omegą;)....

Dodaj komentarz