cze 26 2006

Bez tytułu


Komentarze: 7

Dobrze było. Zajebiste słońce. Przyzwoity wiatr, choć mogłoby mocniej przypierdolić. Znowu idę w kolor. Po kilku dniach w słońcu kiedyś ktoś określał mnie mianem małpy. Określenia tego dawno nie słyszałem. Organizm jednak dalej reaguje jak wtedy. Tak mi się spodobało. Tak dobrze mi się zaczęło wspominać stare czasy i akweny, że wybieram się jeszcze na kilka dni. Zabiorę kumpla i jego narzeczoną. On sam nie pojedzie. Mnie tym razem samemu pływać się nie chce. „Niebo ponad masztem błękitem cieszy wzrok. bmp głowę wznosi, to będzie dobry rok”.

bmp : :
bmp -> pg
06 lipca 2006, 22:31
Sir, Yes Sir!
pg
06 lipca 2006, 19:10
Mialem stad wychrzaniac na dobre, ale jednak zajrzalem... widze, ze Cie ten czarny samochod meczyl - i widze, ze po raz kolejny kogos chyba jednak zle ocenilem... tak bywa - \'jakie to wulgarne, dawac w muzyce wyraz swoim uczuciom\', powiedzial pewien kompozytor; no wiec nie w muzyce, tylko w komentarzach do blogow. Tak czy inaczej: przepraszam.

Bylo slonce, byly fale, byla woda i zimne konserwy, byly skandynawskie dorsze i wiaderko wody za kolnierzem - i byl rozpoczynajacy sie letni sztorm, gdy lecac na szczytach bielacych sie fal celowalismy miedzy glowki portu, majac serce w przelyku i gowno w kaloszach. Silnych wiatrow!
.
27 czerwca 2006, 15:06
siadam i patrzę.
sang
26 czerwca 2006, 21:52
Myślałem, że baba na pokładzie przynosi pecha.
pia
26 czerwca 2006, 17:35
:)
26 czerwca 2006, 15:23
jeśli chodzi o wodę, to ja ostatnio preferuję taką z kranu.
26 czerwca 2006, 14:33
Ja na Mazury to się dopiero w sierpniu wybieram, ale inaczej sobie nie wyobrażam.

Dodaj komentarz