wrz 10 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

Jeszcze mnie trochę dzisiaj czasu czeka przed monitorem, nim wyruszę na rejs w miasto. Nie przeszkodziło mi to jednak rozpocząć wprowadzania elementu baśniowego do szarej rzeczywistości. Pierwsza setka, danego dnia, zawsze robi wrażenie na organizmie. Tak właśnie się dzieje. Czuję to lekkie palenie w rurę, choć w/w drinka jeszcze nie skończyłem. Do tego czerowone Marlboro i człowiek czuje się prawie jak w raju. Wóda przy pracy jest rozwiązaniem zasługującym co najmniej na Nobla albo chociaż Oscara. I tym przemiłym akcentem rozpoczynam łykend. W związku z czym nie jestem w stanie określić kiedy się znowu pojawię - równie dobrze może to się stać już dzisiaj, a równie dobrze w każdy inny dzień w przyszłości. I tylko Pepe brak.

bmp : :
10 września 2004, 21:11
...brak....
qe?
10 września 2004, 18:49
nobla co najmniej
10 września 2004, 17:51
No to zaczynamy polski weekend. Ty - tam gdzieś, ja - dziś delikatnie, z koleżanką; jutro, mniej delikatnie, ale \"nie na całóść\", bo jakoś ciężko mi potem - z niedawnymi nowożeńcami i 2 kolegami będziemy oglądać film z weselicha, trzeba będzie spełnić zdrowie młodej pary; PP - gdzieś w Twoim mieście, z dawno nie wiedzianym przyjacielem. Lista pewnie jest znacznie dłuższa i tych przy setce i tych co wołają: I tylko ... brak. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz