kwi 20 2004

Bez tytułu


Komentarze: 6

Zaczyna się ostra jazda. Skoczyło mi dzisiaj ciśnienie. Nie umiem walczyć ze stresem. Znaczy nie widać go u mnie na zewnątrz, ale czuję jak mi organizm wariuje i jak reaguje. Żeby to się źle nie skończyło. Od jakiegoś czasu na wiosnę coś mnie dopada nieokreślonego i nie jest to depresja, bo ja na depresje nie mam w zwyczaju cierpieć. Raczej jakościowo chujowe myśli mnie dopadają.  Do tego w tym roku dochodzą kłopoty i bilans, który sporządziłem. Wszystko razem raczej maluje się w bardziej ciemnych niż jasnych kolorach. Nieśmiałą mam prośbę. Jeśli ktoś może spowodować, że zacznie się układać, to proszę niech tak uczyni a ja będę niezmiernie wdzięczny. Potrafię się odwdzięczyć. Wykres, którym można opisać przebieg mojego nastroju zaczął dołować i leci na łeb na szyję i nie widzę po drodze punktów oporu.

bmp : :
błę.gli.
21 kwietnia 2004, 16:45
przesilenie
21 kwietnia 2004, 12:47
mogę się postarać troszkę pokombinować, ale nie obiecuję efektów ;-)..
21 kwietnia 2004, 10:11
Podanie, trzy zdjęcia, mówisz i masz ;) Buziaki...
kobieta zamężna
21 kwietnia 2004, 08:36
Wyciągnij rękę. Kto wie może natrafisz na coś czego da sie złapać ;)
20 kwietnia 2004, 23:54
to jest chyba jednak depresja :(......a kto taki potrafi ukladac to niewiem nie jestem to ja :(
20 kwietnia 2004, 23:39
A ja widzę, całkiem przyjemny młody facet (czasem w okularach) ;-)

Dodaj komentarz