kwi 13 2004

Bez tytułu


Komentarze: 8

Dwa tysiące kilometrów zrobione.  Do tego balety. Ostre. Dzisiaj delirka lekka. Jakieś zaburzenia wzroku miałem, a metylowego nie piłem. Dziwne. Święta miłe były, zważywszy, że byłem w mieście rodzinnym niecałe 24 godziny i poleciałem dalej. Dzięki temu wszystko było na sępa. Dałem w tubę z okazji Wielkiej Soboty, Wielkiej Niedzieli i Lanego Poniedziałku. A dzisiaj grzecznie, tyle że nosem się podpieram. Rwałem koleżanki w międzyczasie. Skuteczności brak.  

bmp : :
eluś
14 kwietnia 2004, 23:22
Skuteczności brak ... hmmm ...
qe?
14 kwietnia 2004, 15:27
ze tak glupio palne, ehem, a zastanowiles sie nad tym, ze jezeli prawie zawsze (jak wynika z tu i tam i wczesniej) jestes naprany (badz na kacu) to moze t o jest powod, ze te kolezanki nie tego?
14 kwietnia 2004, 10:41
Ach te koleżanki
14 kwietnia 2004, 10:01
a że lany poniedziałek solidnie oblany, to niech tydzień będzie na wyschnięcie.
14 kwietnia 2004, 09:13
Za bardzo się starasz :p.
14 kwietnia 2004, 08:36
Czyżby znów \"dentysta\" stanął na przeszkodzie?
14 kwietnia 2004, 03:21
a ja myslalam ze moje byly najgorsze.....pozdrawiam
14 kwietnia 2004, 00:16
najlepszego z okazji po-świąt! teraz chyba bardziej potrzeba.

Dodaj komentarz