kwi 07 2004

Bez tytułu


Komentarze: 6

Nie może być lekko. Po całym dniu udało się pierdolnąć bryką. Dawno się nic nie stało, nie?  Nie moja, nie ja prowadziłem, ale niestety uderzenie poszło na mnie. Pasów oczywiście brak. Takie życie. Ech. Przodem żeśmy zaliczyli pierdolnięcie w bok transportera. Mniam i pycha. 

bmp : :
10 kwietnia 2004, 02:04
Jesteś... nie do zdarcia.
qe?
09 kwietnia 2004, 22:02
nie tyle, ze specjalnie ale zauwazalna potrzeba okazjonalnego 'pierdolniecia systemu' (iii nie zeby to z sarkazmem, bo tu jest logika: jesli jest zle,jebie sie co sie tylko moze, itd to wtedy mozna spokojnie zajac sie rozwiazywaniem badziewia jak rowniez gleboko uzasadnionym(problemami) chlaniem. a jesli jest dobrze & spokojnie to sen z oczu spedza oczekiwanie na nastepne tąpniecie.nie?)
08 kwietnia 2004, 11:53
Zaczynam dochodzić do wniosku, że Ty to robisz specjalnie... Igrasz z losem.
07 kwietnia 2004, 22:28
Bogu dzieki ze nic ci sie nie stalo ;)
07 kwietnia 2004, 22:21
życie na wysokich obrotach. (gorzej tylko jeśli się trybiki przegrzeją). to następnym razem niech będą pasy.
eluś
07 kwietnia 2004, 22:12
Qrcze ... kpisz, czy o drogę pytasz ... my już Ciebie na prezydenta szykujemy, a Ty ... no weź przestań ... powiedz, co z kampanią wyborczą ..?

Dodaj komentarz