sty 04 2004

Bez tytułu


Komentarze: 5

Kilka dni baletu. Kora gładka.  Za to psychicznie wypoczęta. Jednak ze względu na gładkość kory nie wyczułem intencji pewnej części mojej rodziny. Otóż zostałem zwabiony podstępem do jaskini lwa. Tam się okazało, że najzwyczajniej w świecie próbują mnie zeswatać. Kurwa. Oczywiście byłem miły, ale nie tędy droga. Poza tym nie mój typ i w ogóle tak się nie bawię. Ciekawe, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni dwa razy już został poruszony temat mojego stanu wolnego. Dwie niezależne części mojej rodziny. Kurwa. Trzeba zachować czujność rewolucyjną. To chyba ja mam wybrać. Przynajmniej tak mi się wydaje. Coś mi sie to nie podoba.

bmp : :
abs
05 stycznia 2004, 20:08
:)))
malah
05 stycznia 2004, 19:30
heh anarch fajnie masz :P - to raczej gdzie ty zyjesz jak wybieraja za ciebie - a moze jeszcze jest tam "u was" prawo pierwszej nocy ?:P
05 stycznia 2004, 17:28
Stary gdzie ty żyjesz? Od kiedy to facet wybiera??
05 stycznia 2004, 11:44
Masz rację, czujność jest ważna, zwłaszcza gdy w grę wchodzi przedłużenie dynastii.
nie_taka_zla
04 stycznia 2004, 20:01
A no wlasnie na tym polga urokrodziny:D

Dodaj komentarz