sie 07 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Dom to hotel. Tak się po prostu zrobiło. Czasem zdarza mi się zanocować, ale góra raz, może dwa razy w tygodniu. W pudle ostatnio nie siedziałem. Zwyczajnie mnie wywiało w nieplanowane miejsce. Nagle się znalazłem 350 km od mojego miejsca zamieszkania. I dobrze było. Ognia nie dałem od 3 dni. Dzisiaj nadrobię. Miasto stoi przede mną otworem. I to jest dobre. I ja tak chce. I siła wyższa widocznie też tak chce. I ja lubię jak panuje zgoda i harmonia. I pierdolę jak potłuczony. Zdaję sobie z tego sprawę. Jest czas na zabawę, jest czas na obowiązki i jest czas pierdolenie od rzeczy. Pajacowanie, wydurnianie się i robienie z siebie kretyna.

"Nie ulega wątpliwości, lepiej jebać bez miłości, niźli kochać bez jebania."

 

bmp : :
19 sierpnia 2003, 09:30
Co słychać. Ja ostatnio wybrałam to drugie. Albo inaczej - zrezygnowałam z pierwszego, bo to drugie jest cały czas.
13 sierpnia 2003, 23:24
niezla sentencja, w wakacyjnym klimacie
09 sierpnia 2003, 18:39
...pewnie wybrałbyś to drugie ...... pozdrawiam cię .....
09 sierpnia 2003, 12:35
ciekawe kied Ci sie znudzi
07 sierpnia 2003, 20:43
Chyba nie wypada mi komentować, zresztą, nie wiem.
m s-z b
07 sierpnia 2003, 18:46
.

Dodaj komentarz