Archiwum wrzesień 2004, strona 1


wrz 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

"Ludzie, nie sprzedawajcie swych marzeń

niewiadomo co się jeszcze okaże, w Waszych snach

Może, taka mała chwila zadumy

sprawi, że te marzenia pofruną, jeszcze raz."

bmp : :
wrz 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wystawę mam odhaczoną. Nikogo znajomego nie spotkałem. Przez miasto przedarłem się wyjątkowo dobrze, mimo zajebanych ulic. Częściej używałem gazu niż hamulca i stąd ten sukces. Nalewam sobie drinka, kluczyki odkładam do szuflady, dokumenty też, aby ich nie zgubić i lada moment idę dać ognia z żeglarzami. Nie ukrywam, że z wielką przyjemnością.

bmp : :
wrz 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Dostałem zaproszenie na otwarcie wystawy. Zaproszenie z osobą towarzyszącą. Idę bez osoby towarzyszącej. Szybko obejrzę sobie eksponaty, a potem szybciutko na szanty oraz to co bmp lubi prawie najbardziej.

bmp : :
wrz 05 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Się nabombałem. Żadna nowość. Balet od piątku do niedzieli włącznie. Żadna nowość.

Od jakichś dwóch miesięcy mam nowego ulubionego drinka – setka i trzy kostki lodu.

Lubię mieć na budziku złoty osiemdziesiąt i patrzeć we wsteczne lusterko.

Mimo tego, że mam ulubionego drinka, to dzisiaj pozostałem przy starym ulubionym drinku – setka z sokiem pomarańczowym. I tak do wyczerpania setek.

Bardzo tęsknię za Pepe. Żadna nowość.

To, że niektóre Panie się zakochują, nie oznacza, że robię to celowo. Powtarzam -  w chuja nie walę.

Piję na umór, palę na umór, biję się na umór, pracuję na umór, kocham na umór.

Kiedyś uwierzyłem w swoją niezastąpioność. Kiedyś poczułem się zbyt pewny siebie. Duży błąd. Pewność siebie gubi. Często pomaga, ale potem gubi. Zarozumiałość z tego wyrasta.

 

 

bmp : :
wrz 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Się nie przydusiłem żadnym krawatem. Po prostu dawałem ostatnio mocno ognia, a ostatni tydzień nie jestem w formie. Coś się słabo czuję. Ciągły stan podgorączkowy, który nie ulega dostępnym środkom. Nie wiem co to jest, ale się tym nie bardzo interesuję. Się jakoś żyje.

2KC działa i mogę stwierdzić, że to prosta droga do alkoholizmu. Ozywiście jeśli się bardzo przedobrzy, to nie uniknie się skutków nadużycia. Jednakże są one mniejsze niż gdyby nie zastosować tego cudownego wynalazku. A w dawkach do powiedzmy 400-500 gram skutków chlania brak (pewnie zależy to jeszcze od organizmu).

Tzw. użytkownik Koperek napisał: „Jak dzialanie 2KC ? potwierdzone badaniami doswiadczalnymi? wlasciwie to nie dlatego pisze... zauwazam zmiane..wiesz..chcialbym pojac sile, ktora pozwolila Ci zmienic nastawienie do zycia...ten zwrot o 150%..jak nauczyc sie przestac liczyc z innymi? podczas gdy we wnetrznosciach zeberek pulsuje cos takiego.. to serce..ktore bije..pamieta..i kocha..kochac nie przestanie...”

Na pierwsze pytanie udzieliłem już odpowiedzi. Na kolejne pytania nie ma odpowiedzi, ponieważ po prostu nie ma takiej siły. Ja tylko po prostu chleję wódę, spotykam się z szerokim gronem znajomych, zajmuję się moimi zainteresowaniami, odnawiam stare znajomości, realizuję wariackie i spontaniczne pomysły, etc. Nie da się w jednym momencie myśleć o x do n-tej sprawach. W związku z tym im więcej sobie wezmę na głowę, tym łatwiej się znosi zmartwienia. Chociaż oczywiście nie da się całkowicie wyeliminować momentów tzw. słabości. Nastawienie do życia się nie zmieniło. W każdym bądź razie nie myślę o pozbawieniu się życia. Argumentów za tym jest wiele, ale być może jeden który podam weźmiesz sobie do serca. Otóż pamiętać trzeba, że nie ma nic gorszego dla człowieka niż pochować swoje własne dziecko. Miłość miłością. Nic nie zrobię, bo potrzbne są dwie osoby do tego numeru. Istnieje jednak jeszcze kilka innych sfer życia. Kariera zawodowa, towarzyska, etc. Każdy może sobie coś wybrać albo zająć się wszystkim. Nie oznacza to, że ja zrezygnowałem albo, że zapomniałem. Tak nie jest. Serce dalej bije, pamieta, kocha. Nie mogę jednak pozwolić sobie na trafienie do szpitala bez klamek, a na pewno nie chcę tam trafić. Zajebać też się nie zajebię, a na pewno nie zrobię tego celowo. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że nie spotykam się z płcią pczeciwną. Jestem jednak fair. Mówię od razu, że się nie angażuję, a reszta to już wg uznania. Taki mechaniczy seks (w sensie bez uczucia wyższego) też daje chwilę wytchnienia. Niestety czasem się zdarza, że mimo ostrzeżeń Panie się zakochują. Co robić? Takie życie. Sumienie mam czyste, ostrzegałem, nikogo nie zwodziłem. W chuja nie walę.  

bmp : :