Archiwum maj 2007


maj 28 2007 Bez tytułu
Komentarze: 6
Z pralkami mam po przekatnej. Chocbym bowiem robil nie wiem co, to zawsze mi wpierdoli jedna ze skarpetek. Nawet jesli wrzuce do srodka tylko jedna pare. Zawsze wyjme tylko jedna sztuke. Nie lubia mnie pralki. Jak to kurwa sie dzieje? To musi jakas wielka tajemnica. Cale szczescie, ze lodowkami tak nie mam. Nie znioslbym podpierdalania butelek. Przede wszystkim optymizm. Zawsze jest jakas jasna strona sytuacji, sie okazuje.
bmp : :
maj 26 2007 Bez tytułu
Komentarze: 2
Radia sobie slucham przez internet. W biurze sobie wieczorami siedze. Fajniej jest niz nie w biurze. W calym biurowcu nikogo nie ma. W weekendy tez jest fajniej. Obce miasta na poczatku sa chujowe. Chujowosc sie wzmaga, gdy nie zna sie jezyka. Nad jezykiem jednak pracuje. Sam zdecydowalem, wiec nie ma co narzekac. Dlatego nie narzekam. Procedura zawsze jest taka sama. Wywalenie zawartosci wszystkich toreb i walizek. Potem duze pranie. Przydaja sie takie generalne porzadki. Ostatnio znalazlem troche roznych pieniedzy, trzy ladowarki do telefonu i rozne ubrania. Nawet nie wiedzialem, ze takie mam. Poznaje nie moj kraj i licze dni do powrotu na stale. To sie stanie albo w grudniu 2007 albo w lutym 2010. Slupki wiec sa dwa. Z drugiej jednak strony mowienie w moim przypadku, ze cos na pewno albo na stale jest lekkim nieporozumieniem. Nieporozumieniem, gdy przyjrzec sie dotychczasowym recordom. W kazdym badz razie tak bym chcial. Bym tez chcial moc wszystko kiedys puscic w niepamiec. I zaczac od poczatku. W sensie mysle, ze dalbym rade zapokniec i zaczac od poczatku. Za daleko jednak w lesie jestem. A im dalej w las tym wiecej gowna sie ma w zwyczaju nagromadzic. Z kazdym dniem mam wiecej watpliwosci czy da sie calkowicie byc rezyserem zywota swego. Zesz kurwa mac.
bmp : :
maj 19 2007 Bez tytułu
Komentarze: 6
"Problem ze swiatem jest taki, ze zawsze jest jednego drinka do tylu". Cos w tym chyba jest. Rwala mnie ostatnio kelnerka w jakiejs meksykanskiej knajpie. Z dwojka dzieci sie okazalo. Na takie wyzwanie to chyba nie jestem jeszcze gotowy. Wiedzialem, ze bezinteresownie pomocy mi nie zaoferowala. Tylko, ze nie wiedzialem, ze o to bedzie chodzic. Gdyby jednak swiat byl jednego drinka do przodu, to niewiadomo jakby sie to skonczylo. Ktos kiedys powiedzial, ze - Trzeba byc tolerancyjnym, wobec siebie. Powiedzmy, ze na obecnym etapie mojego zycia w pelni sie stosuje do tej maksymy. Wszystkie swoje wyczyny traktuje z dystansem, choc wieksza czesc swiata pewnie tego nie akceptuje. Nie tancze od dwoch tygodni. Z biura wychodze o 2000. Wieczorami nadrabiam zaleglosci tzw. czytelnicze i probuje sie zajebac wlasna piescia, ale nie starcza odwagi. Rzeczywiscie, niewykluczone, ze sie nie nadaje.
bmp : :
maj 11 2007 Bez tytułu
Komentarze: 11

Jak mozna slusznie sie domyslac zapierdalam. Jak mozna slusznie sie domyslac nie wydaje na codzien zlotowek. Jak mozna slusznie sie domyslac wkurwiony jestem samotnoscia do bialosci. Mieszkanie - samochod - biuro - trasa - hotel - biuro - mieszkanie. W miedzyczasie knajpa, gdyz wpierdolic cos czasem trzeba. Dziesiatki tysiecy ludzi na codzien mijanych, z tysiacami krotkie interakcje, z setkami zamienione slowo. Mlyn wokolo, a ja jakos w ogole nie odczuwam jakiejkolwiek wiezi.Juz nawet nie chodzi o babe. Jakos w ogole czuje sie wyobcowany. Czy to tak mialo byc? Teraz dopiero doroslem? Zauwazam ostatnio pewna prawidlowosc. Otoz zainteresowane moja skromna osoba sa najczesciej czyjes narzeczone, czyjes zony, czyjes matki. Co do kurwy grane jest? Sie pytam.   

bmp : :