Archiwum październik 2006


paź 22 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Żyj szybko, umieraj młodo. Gówno prawda. Zgadzam się na prędkość. Im jednak dłuższa metryka, tym dłużej chce się żyć. Mimo pełnej świadomości oddziaływania trybu życia na "linię życia".

bmp : :
paź 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Za kawą nigdy nie przepadałem. Piłem bardzo rzadko. Czasem jakieś espresso po obfitym posiłku. Najczęściej jednak wybierałem herbatę. Najlepiej jakiś miks i dwie łyżki cukru. Ostatnio zacząłem pijać częściej małą czarną. W moim przypadku większą czarną. Herbatę też piję, ale bez cukru. Jak kurwa zacznę zagryzać to korniszonami to zrobię test ciążowy. Coś się organizmowi pierdoli. Ciekawe od czego. Fajek nie paliłem dwa miesiące. Skapitulowałem dwa tygodnie temu. Nie wiem jak to się stało, ale nie podtrzymałem ciągu bez nikotyny. Kilka dni temu nie było Wyborowej w barze. W zamian było skandynawsko i mało i bardzo kulturalnie. Po ćwierć na łeb. Wszystko cacy. Na drugi dzień czerep napierdalał, jakby chcial by go odciąć. Tym razem jeszcze mnie nie namówił. Pierwsze siwe na brodzie znalazłem kilka dni temu. Nie nastraja mnie to optymizmem. W sensie przemijalność daje o sobie znać bardziej. Jebana. Zmęczony już jestem. Przekroczyłem 30 dni non-stop. Nie wiem o ile przekroczyłem, gdyż przestałem liczyć. Wkuriwać się nie chcę tymi liczbami. Tylko kurwa praca, praca, praca. A gdzie dupeczki? A gdzie kultura? A gdzie sztuka? Gdzieś to wszystko jest. Nie będzie mi jednak dana odpowiedź jeszcze przez długi czas. Tak coś kurwa podejrzewam. Gdy życie ci zbrzydnie i świat stanie się piekłem, wsadź głowę do kibla i przypierdol deklem.

bmp : :
paź 11 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Remament, renament. Słowo status stosowane zamiennie ze słowem statut. Autorem jest jeden ze wspólników spółki. Do niego i pozostałych bezpośrednio raportuję i im bezpośrednio podlegam. Zdaje sobie sprawę, że jestem dość wyluzowany. To się głównie tyczy słownictwa i zachowania. To też da się w relacjach ze mną zauważyć. Wiem jaki jestem i trudno mi jest to zmieniać. Nawet jednak jeśli sprawiam takie wrażenie, to w pewnych sytuacjach należy się powstrzymać. Mój bezpośredni tego nie zauważył i wali do mnie np. następującym tekstem: „Panie bmp, to są takie kurwa możliwość, że ja pierdolę”. Siedzę i uszom nie wierzę. Nie kumają chłopcy, że budowanie marki, to nie jest dwa tygodnie albo kilka telefonów. Nie kumają chłopcy, że poruszanie się po bardzo liberalnym rynku, to coś innego niż robienie sobie układów w Polsce. Nie kumają chłopcy, że przedstawianie rynkowi całkowicie nieznanych marek zabiera więcej czasu niż kilkadziesiąt godzin na telefonie i przy komputerze. Nie kumają chłopcy, że dział sprzedaży musi być objęty odpowiednim systemem motywacyjnym. Nie kumają chłopcy, że oszczędzanie powoduje w niektórych przypadkach podwójne koszty, a czasem jeszcze większe. Np. jeśli mamy spierdoloną bazę danych, to marnujemy czas na poszukiwanie w niej informacji albo licząc coś na piechotę. Nie kumają chłopcy, że wkurwiony klient to pięciu innych straconych. Nie kumają chłopcy, że relacje z dostawcami buduje się dłużej niż od razu. Lubię improwizację, ale tylko w momencie sobotniego baletu albo gdy zabieram się za coś o czym nie ma pojęcia. Wtedy improwizacja jest nawet konieczna, choć staram się jej udział minimalizować.. Przy pewnej jednak skali nie można improwizować. Truizmem wydaje się być przypominanie o profesjonalizmie w takiej sytuacji. Dlatego właśnie zbliża się dzień, gdy pierdolę kwitami.

bmp : :
paź 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 5

Coraz więcej rzeczy się o sobie dowiaduję. Okazuje się, że jestem wykształciuchem. Należę do łże-elit. Moim naturalnym środowiskiem jest szara sieć. Układ nie jest mi obcy. Jestem ZOMO-wcem. Co ja na to? Ja na to następująco: pierdolę Aleksandra Kwaśniewskiego, pierdolę Leszka Millera, pierdolę Włodzimierza Cimoszewicza, pierdolę Jerzego Jaskiernię, pierdolę Józefa Oleksego, pierdolę Jacka Kurskiego, pierdolę Lecha Kaczyńskiego, pierdolę Antoniego Macierewicza, pierdolę Jarosława Kaczyńskiego, pierdolę Przemysława Edgara Gosiewskiego, pierdolę Ludwika Dorna, pierdolę, pierdolę Zbgniewa Wassermana. Pierdolę również wielu innych. Wieczorami, gdy wrócę z roboty, gdzie ciężko haruję na chleb, czytam o tym, co się dzieje w mojej ukochanej Ojczyźnie. Czytam, że wzrost gospodarczy jest efektem działań obecnego rządu. Czytam także, że prognozowana do oddania w 2007 roku ilość sześciu kilometrów autostrad jest winą poprzedniego rządu. Może kurwa byście chłopcy ustalili wersję wydarzeń? Coś mi tu kurwa nie gra. Ja też chętnie przyznaję się do sukcesów, a o porażkach wolę milczeć. SLD oczywiście robiło to samo. Dlatego dostali w dupę w wyborach. Chociaż oczywiście nie tylko z tego powodu. Chciałbym przypomnieć wszystkim frajerom z obecnego rządu i wszystkim, którzy się znajdą w przyszłym. Otóż to, co się dzieje w pierwszym okresie po objęciu władzy zawsze jest „sprawką” poprzedników. Na miłość boską przecież miała być odnowa moralna, a nie powtórka. Nie głosowałem ani na poprzedni rząd ani na obecny. Dlatego nie muszę sobie pluć w brodę. Czytam także, że obecna koalicja chwali się pozbyciem przestępców ze swoich szeregów. Gratuluję. Niech mi ktoś jednak odpowie na pytanie: Kto ich tam kurwa zaprosił? Może ja? A może Alojzy Bąbel? Czytam o demonstracjach zaplanowanych na siódmego października. Aktualnym się zdaje być coś co kiedyś mówiłem. Mianowicie – Myślałem, że moje pokolenie już na barykady nie pójdzie. Czy nikt w tym pierdolonym kraju i przy okazji w mojej ukochanej Ojczyźnie nie zdaje sobie sprawy z zadań, jakie stoją przed rządem? Może więc kurwa przypomnę. Otóż każdy jebany rząd, jak sama nazwa wskazuje, ma za zadanie zarządzać krajem. Nie kurwa szukać złodziei, oszustów i tropić szpiegów. Od tego są inne instytucje. Albo mnie się kurwa wydaje. Zawsze mi się wydawało, że wywiad, kontrwywiad, CBŚ, policja i prokuratura jest od tego. Widocznie byłem w jebanym błędzie. Jestem wyszktałciuchem w trzecim pokoleniu. Mało tego. Jestem synem osoby, która dostała świstek o następującej treści: „Na podstawie art. 217 2 pkt. 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071), w związku z wniesieniem przez Pana ………………………. pytania, o którym mowa w art. 30 ust. 2 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 roku o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodnie przeciwko Narodowi Polskiemu, (Dz. U. nr 155 poz. 1016, z 1999 r. Nr 38, poz. 360 oraz z 2000r. Nr 48 poz. 553), zaświadcza się, na podstawie posiadanych i dostępnych dokumentów zgromadzonych w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, że Pan ……………………… jest pokrzywdzonym w rozumieniu art. 6 w/w ustawy.” Osoba, o której mowa ma zbliżone poglądy do moich. Różnica jest taka, że nie przeplata swoich myśli kurwami i chujami. Te wspólne poglądy są następujące: politycy wypierdalajcie z gospodarki i dajcie żyć. Nie wpierdalajcie się w sfery, gdzie nie powinniście. Sfery jak wojsko, policja, służby, zawieranie umów międzynarodowych, polityka zagraniczna, służby imigracyjne, koncesje na produkcję broni, walka z przemytnikami narkotyków są wasze. I kilka innych, których nie wymieniłem. Odpierdolcie się jednak, z łaski swojej, od całej reszty i dajcie ludziom funkcjonować w zgodzie z własnym sumieniem. Wolę kraje, gdzie rynek weryfikuje umiejętności i wiedzę jednostki, a nie koncesje i pozwolenia. Jesteś dobry, to robisz. Chujowy masz performance, to spierdalaj. Krótka piłka z mojej nikczemnej strony. Nikczemnej, gdyż nie doceniam dokonań pierwszego tropiciela szpiegów, zajebistego manipulatora, niewyraźnego szefa i patetycznego zarządcy. Kto kumaty, ten nazwiska sobie dopowie. O pierdolonej gospodarce nikt nie pamięta. Kluczem do jakiegokolwiek sukcesu, jakiegokolwiek państwa jest gospodarka. Tak się rodzi dobrobyt kraju. Serdecznie pierdolę każdego kto ma inne zdanie. Jeśli dobro ukochanej Ojczyzny leży mu na sercu, to kombinuje podobnie do mnie. Proszę zwrócić uwagę, które kraje w świecie się liczą. Te kraje, które mają broń atomową albo/i silną gospodarkę (zdrową). Na broń nuklearną nas nie stać i jej nie potrzebujemy. Dlatego rekomenduję drugą opcję. Na koniec – Jeśli w jakiś sposób znieważyłem głowę jakiegokolwiek państwa lub urzędnika państwowego któregokolwiek z państw, to poczekam na przedawnienie i wtedy dopiero wrócę. W dupę mnie pocałujcie chłopcy z KGP, CBŚ, CBA, ABW, ABZ, MON, byłego UOP, byłego WSI i z innych zajebistych skrótów. Do jednego z tych skrótów mnie werbowaliście i chuj wam na imię. To pisałem ja, bmp, wykształciuch, ZOMO-wiec, łże-elita, szara sieć układ i degenerat trzeciej klasy. Wkurwiony jestem tym cyrkiem.

bmp : :
paź 03 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Piszę to, co chcę napisać. Nie ma tego, o czym nie mam ochoty napisać. Wizerunek mój nie jest więc obiektywny. Przecież zdarza mi się być małostkowym. Upierać się, gdy nie mam racji. Egoizm staram się kontrolować. To akurat nieźle wychodzi. Konsekwencji mi czasem brakuje. Koniec wynurzeń. Wypruty jestem. Tryb siedem na siedem mi nie służy. Ewidentnie nie służy. Choć jest plus takiej sytuacji. Nie mam kłopotu z wstaniem po weekendzie. Nie ma weekendów, więc nie ma „pierwszego dnia” po. Fizycznie siadam. Psychicznie trochę też. Piętrzą się problemy na kilku frontach. Jak zwykle pozostaje zacisnąć zęby i przeć dalej. Ale kurwa, ile można? Burdel w firmie, że aż miło. Stanowiska niezdefiniowane. Nakładają się kompetencje. Fluktuacja kadr taka, że nie wiem jaką to ma przyszłość, choć pomysł dobry. Nie ma natychmiastowego pokrycia na zwalniające się stanowiska. Wtedy pozostałym dochodzą dodatkowe obowiązki. Przełożony, który mi mów – Panie bmp, pan będzie za to odpowiedzialny, bo ja nie jestem Alfą i Omegą. Myślałem, że spadnę ze stołka. Do tego dochodzą gierki, podchody i walenie w chuja między udziałowcami. Biorę udział w jakimś kretynizmie. Się chyba wypiszę z tego towarzystwa, choć zakres podjętych działań fajny. I druga rzecz, która trochę mnie powstrzymuje. Co prawda kariery nie mam zaplanowanej, ale w cefałce krótkie okresy zatrudnienia nie wyglądają zachęcająco. Najchętniej bym się napierdolił tak by mieć trudności nie z pionem, a z leżeniem. Ale kurwa nie ma czasu.

bmp : :