Archiwum sierpień 2005


sie 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 9

Od prawie tygodnia nie miałem na ręku zegarka. Całymi dniami nie wiem która jest godzina. Strasznie mi z tym dobrze. Powód tego stanu nie jest fajny, ale jakoś da się żyć. W ciągu trzydziestu dni drugi raz jestem na antybiotykach i drugi raz na zwolnieniu. Ciekawe czy firma jest zadowolona. W zimie nic mi nie jest. Przyszło lato i ja raz w miesiącu choruję. Orgaznim tylko w dupę dostaje tymi lekami. Do roboty dopiero w poniedziałek. I od właśnie następnego poniedziałku zaczynam liczyć ilość dni do końca. Najpierw zacznę od tygodni. Dni przyjdą w swoim czasie. W stosunkowo niedługim czasie przyjdą. Ta przygoda się kończy. Trzeba iść gdzie indziej. Dziad.

bmp : :
sie 11 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

„Za te dziewczyny pij

Co kochać będą mnie

Za te dziewczyny pij

Co mówią o mnie źle

Tym lepiej jeśli te

Dziewczyny zimne są

Upiję wkrótce się

I miłość zgubię swą

Więc pijmy całą noc

Aż zwalę się pod stół

By smutek stracił moc

Bym nie czuł nic com czuł

Więc pijmy póki źle

Więc pijmy żeby pić

Upiję wkrótce się

Nadziei zerwę nić.”

 

bmp : :
sie 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Wieczorny posiłek, czyli tzw. śniadanio-obiado-kolacja nie był taki szary jak przewidywałem. W pojedynkę, ale nie szary. Jajecznica jest kolorowa. Poza tym stłukłem cukiernicę. Spać nie mogę. Dręczy mnie mózg. Dlaczego nie można go wyłączyć na zawołanie?

bmp : :
sie 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Nie jest dobrze. Wygrywam tylko wtedy, gdy mi nie zależy. Chyba dzisiaj nici ze spania. Życie ucieka. Życie puszczam przez palce. Wszystkie doznania są chuja warte w porównaniu z tymi, które mógłbym mieć. A raczej z tymi, które chciałbym mieć. Jutro czeka mnie kolejny szary dzień. Wieczorem kolejny szary posiłek w pojedynkę. I ciągle czegoś brakuje. A to coś jest bardzo definiowalne. Smutno mi. Tak po prostu smutno. Wiem, że to co robię nigdzie mnie zaprowadzi. Zwyczajnie smutno.

bmp : :
sie 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Być może popełniłem błąd. Być może. Jednak wszystko mi już jedno.

bmp : :
sie 06 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Na skraju raju. Stan psychiczny poniżej krytyki. Idiotyzmy chodzą mi głowie.

bmp : :
sie 04 2005 Bez tytułu
Komentarze: 57

Środek znieczulający zaczął działać, więc za chwilę walnę się do wyra. A rano jak codziennie obudzi mnie dźwięk mojego budzika. A wiadomo, że taki budzik, jaki pan. Dlatego może przytoczę jak mój budzi się do mnie z rana drze.

„Wstawaj, kurwa!!! Wstawaj!!! Która godzina jest kurwa? Wstawaj z wyra!!! Ale to już!!!  Nie, kurwa, nie wyłączaj budzika. Podnoś kurwa śmierdzącą dupę do cholery jasnej. No, no!!! No kurwa co taki zdziwiony? No, wstawać kurwa trzeba. No już czas jest. Kurwa, no, nie rób takich oczu wystraszonych, tylko podnoś tą śmierdzącą dupę, myj gębę, idź się wyszczać i kurwa do roboty. No, wstawaj. No!! No, kurwa wreszcie. Dotarło jak do człowieka.”

bmp : :
sie 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Właśnie zapętliłem sobie "Czerwone maki na Monte Cassino". Tak mnie naszło. Bolało do rana, bolało przez cały dzień. To jednak dobra wiadomość. Jeśli miałby to być zawał, to już by był. A tak zwyczajnie napierdala. Wymyśliłem dzisiaj, żeby zmienić robotę. Zastanawiam się czy bardziej chcę pracować u producenta najczęściej pitej przeze mnie gorzały, czy może u tego, który robi moje ulubione szlugi. W taki sposób w końcu zacznę robić to co lubię. W życiu rzadko bywam chujem. Trzymam się jednak pewnej myśli. Mianowicie mam naprawdę wielką nadzieję, że rzeczywiście nic w przyrodzie nie ginie. Ludziom, którzy mnie "skrzywdzili" szczerze życzę, żeby to samo ich spotkało. Naprawdę szczerze. A jak już ich to spotka, to żeby sobie przypomnieli o mojej skromnej osobie. Niech wtedy zdecydują się ze mną spotkać. Ja bardzo chętnie na to przystanę. Przystanę i zamienię słowo i uderzając w ryja rzeknę - Ja tylko konsekwentnie realizuję, to co kiedyś zacząłeś/ęłaś. Lewą rękę mam bardziej opaloną od prawej. Tak to jest, jak się nie ma klimy w samochodzie. Następna będzie z klimą i kierowcą. Wtedy co rano z nieskrywaną przyjemnością będę nucił - Najlepsza chwila poranka, Wyborowej pełna szklanka - lub - Jak dobrze wstać skoro świt, ćwiartuniuniunie duszkiem pić.

Idę do barku przyjebać między oczy. Nasennie.

bmp : :
sie 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Właśnie znów zaczęło boleć.

bmp : :
sie 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

No i kurwa mamy początek miesiąca. Cały cyrk rozpoczyna się od początku. Nie mogę spać. Śpię tylko jeśli dam w trąbę. Dlatego ostatnie dwie noce nieźle przespałem. Alkohol towarzyszy mi cały czas. Dziś też nie mogę spać. Właśnie walę sobie między oczy, żeby udało się przyciąć komara. Przecież jutro 0630 trzeba się poderwać i już zacząć zamykać sierpień. Jakoś tak się porobiło. Nikt nie mówił, że będzie lekko. Bardzo ciekawe jest to co robię ze swoim życiem. W piątek zamykałem miesiąc. Klatka piersiowa z lewej strony się gotowała. Tak naprawdę, to nie wiem skąd te bóle. Bolało bardzo. Chyba tak jeszcze nie bolało nigdy wcześniej. Się wytrzymało. Miesiąc udało dobrze się zamknąć. Nie wiem czy chodzi organizmowi o pracę, czy o tryb życia, czy o coś jeszcze innego.  Od poniedziałku do piątku tyram. Od piątku do niedzieli resetuję organizm. Prawie z nikim się nie widuję prócz klientów i ludzi z roboty. W weekend spotykam jednego, czasem dwóch kumpli. Ten pierwszy dumnie dotrzymuje mi kroku. Żyje tak jak ja. Do czego to kurwa prowadzi? Nie wiem. Wiem tylko, że nie tak miało być. Chyba jednak za późno, aby się wycofać. Taka droga została obrana i trzeba dalej dymać.

A dusza chyba już została diabłu sprzedana. Nie nadaję się już do budowania bliskich (w znaczeniu trwałych) relacji damsko-męskich. Przykro mi.

bmp : :